Skąd się wzięła pięciolinia?

Pięciolinia nie istniała zawsze, trzeba ją było wymyślić. To przełomowe rozwiązanie wprowadziło zapis nutowy w zupełnie inny wymiar. A wszystko to dzięki pewnemu Włochowi.
Muzyka towarzyszy ludzkości od zarania dziejów. Jednak przez długi czas nie istniał skuteczny sposób jej zapisywania. Można powiedzieć, że muzyka była jak ulotny ptak — gdy wybrzmiała, znikała bezpowrotnie, chyba że ktoś zapamiętał melodię. Zapamiętał, nie – zapisał!
Dzisiaj trudno sobie wyobrazić świat bez nut i charakterystycznych pięciu linii, na których są zapisywane. Historia powstania pięciolinii to opowieść o tym, jak ludzka potrzeba utrwalania dźwięków doprowadziła do stworzenia uniwersalnego języka muzyki.
Początki zapisu muzycznego, czyli jak to wszystko się zaczęło?
Zanim pojawiła się pięciolinia, muzycy używali bardzo prostego systemu zwanego neumami. Były to specjalne znaki umieszczane nad tekstem pieśni, które pokazywały jedynie, czy melodia idzie w górę, czy w dół. System ten miał poważne ograniczenia — nie określał dokładnej wysokości dźwięków ani czasu ich trwania. Wyobraź sobie lekcje śpiewu i próbę nauczenia się nowej piosenki, mając jedynie strzałki „wyżej” lub „niżej”. Trudne, prawda? Właśnie z takimi problemami borykali się dawniej muzycy.
Rewolucyjny Guido z Arezzo
Prawdziwym bohaterem tej historii jest włoski mnich, Guido z Arezzo, który żył w XI wieku. To on wpadł na genialny pomysł wykorzystania linii poziomych do precyzyjnego określania wysokości dźwięków.
Zaczął od jednej czerwonej linii, która reprezentowała dźwięk „fa”.
To był przełom — po raz pierwszy można było dokładnie określić, jak wysoki ma być dźwięk. Później dodał żółtą linię dla dźwięku „do”, a następnie jeszcze dwie czarne linie. System czterech linii stał się standardem w średniowiecznych klasztorach, gdzie mnisi przepisywali i tworzyli muzykę religijną.

Od czterech do pięciu linii, czyli jak powstała współczesna pięciolinia
Wraz z rozwojem muzyki w XII i XIII wieku, cztery linie przestały wystarczać. Kompozytorzy potrzebowali więcej przestrzeni do zapisywania bardziej rozbudowanych melodii (większej skali). Dodanie piątej linii było naturalnym krokiem w ewolucji notacji muzycznej.
Pięć linii okazało się idealnym kompromisem — dawało wystarczająco dużo miejsca na zapisanie większości melodii, a jednocześnie nie wprowadzało chaosu, który utrudniałby odczytywanie nut (wyobraź sobie „dziesięciolinię” z nutami, kluczami, pauzami… koszmar!). W razie potrzeby do klasycznej pięciolinii można było dodać krótkie linie pomocnicze powyżej lub poniżej głównej notacji.
Historia pięciolinii pokazuje, jak pozornie proste rozwiązanie może zrewolucjonizować całą dziedzinę sztuki. Z perspektywy czasu widać, że wprowadzenie systemu pięciu linii było jednym z najważniejszych wynalazków w historii muzyki, porównywalnym z wynalezieniem alfabetu dla języka pisanego. Bez tego systemu notacji rozwój muzyki klasycznej, a także współczesnej, byłby znacznie utrudniony – ba! – może nawet niemożliwy.
Pięciolinia do dziś pozostaje podstawowym elementem zapisu muzycznego, mimo rozwoju technologii i pojawienia się elektronicznych form notacji. Jest to system tak prosty i skuteczny, że przetrwał próbę czasu i nadal służy muzykom na całym świecie.
Pięciolinia do wydruku
